Możliwości współpracy gospodarczej między małymi i średnimi firmami Ukrainy i Polski przygotowane przez Wielkopolską Radę 30

Prawdopodobnie po zakończeniu wojny zostanie uruchomiony światowy program odbudowy gospodarki Ukrainy. To oznacza, że w naszym interesie jest, aby polscy przedsiębiorcy znaleźli w nim swój znaczący udział. Jednak mimo faktu, że powiązania gospodarcze między Polską a Ukrainą w ostatniej dekadzie rozwijały się dosyć dobrze, polska strona wyrażała obawy co do przejrzystości prowadzenia interesów, zagrożenia korupcyjnego i innych negatywnych zjawisk występujących w Ukrainie.

Z drugiej strony postępował proces zbliżenia naszych narodów i coraz lepiej się poznawaliśmy, a temu towarzyszył ogromny napływ siły roboczej z Ukrainy. W obecnej sytuacji demograficznej Polski rozwój naszej gospodarki w dużym stopniu zależy od imigrantów, wśród których znaczącą grupą są Ukraińcy pracujący w wielu polskich firmach. Tu przydałyby się na pewno lepsze rozwiązania prawne umożliwiające szybkie zalegalizowanie pobytu i legalne podejmowanie pracy w naszym kraju przez przybyszów z Ukrainy.

Po zakończeniu wojny i rozpoczęciu procesu odbudowy Ukrainy musimy liczyć się z odpływem części ukraińskich pracowników, którzy się w to zaangażują. Można się spodziewać, że wiele inwestycji na Ukrainie będzie prowadzonych przez zagraniczne firmy posiadające ogromne doświadczenie w tego typu działaniach. Spowoduje to szybkie przemiany mentalnościowe ukraińskiego społeczeństwa a nowoczesne formy zarządzania i organizacji pracy relatywnie szybko doprowadzą do wzrostu stopy życiowej.

Nasz kraj, nasi przedsiębiorcy przez ostatnie 30 lat przeszli długą drogę, często zaczynając od „polowych łóżek” a z czasem w dużej mierze stali się z właścicielami firm mogących konkurować z najlepszymi. Zaczynając swoją działalność w tamtych czasach, wielu z nas nie zdawało sobie sprawy, jaką trudną drogę będzie musiało przejść, aby utrzymać się na rynku, nie rozumiało, co to jest gospodarka wolnorynkowa, konkurencja itp.

Odpowiedzmy sobie na pytanie, co spowodowało, że nas kraj, nasza gospodarka tak dobrze, tak szybko stała się częścią światowego systemu ekonomicznego. Na pewno istotnym czynnikiem naszego sukcesu było wejście do Unii Europejskiej i lawinowy napływ inwestycji zagranicznych. Ogromne państwowe molochy poprzez relatywnie sprawnie przeprowadzaną prywatyzację (bez budowy klasy oligarchów) stawały się nowoczesnymi firmami wpisującymi się w międzynarodowy podział pracy. Nie bez znaczenia był fakt, że wielu przyszłych polskich przedsiębiorców zdobywało swoje biznesowo-menedżerskie doświadczenia, pracując w krajach Europy Zachodniej czy USA. Już w latach 80. XX wieku dochodziło do współpracy, kooperacji między zakładami rzemieślniczymi a zachodnimi firmami. Potem na polskim rynku pojawiły się firmy polonijne. Dzięki takiemu rozwojowi sytuacji liczna grupa polskich przedsiębiorców mogła poznać nowe technologie, nowoczesne sposoby zarządzania i budowy firm. Wprawdzie niektórzy nie poradzili sobie z gwałtownie zmieniającym się rynkiem, ale zdecydowana większość umiała wykorzystać szansę i rozwinąć swoje firmy. Dzisiaj w Wielkopolsce mamy setki, tysiące małych i średnich firm, nowocześnie zarządzanych (czasem już przez następne dobrze wykształcone pokolenie właścicieli)i kooperujących z największymi światowymi koncernami a czasem, dzięki zaradności, kreatywności i wysokim kompetencjom zarówno zarządczym, jak i też technicznym, produkujących unikatowe świetnej jakości wyroby.

Reasumując, należy podkreślić, że polscy przedsiębiorcy (szczególnie w pierwszych latach przemian) pobrali od swoich zachodnich partnerów „darmowe lekcje” i szybko nauczyli się prowadzenia działalności według światowych standardów. Kraje zachodnie były żywo zainteresowane przemianami naszej gospodarki  wpisaniem jej w procesy globalizacji. Na przykład rząd USA stworzył specjalny fundusz POLISH AMERICAN ENTERPRICE FOUND do inwestowania w polskie firmy, co znacząco przyspieszyło ich rozwój. Można tutaj wymienić takie firmy, jak: LPP SA (właściciela pięciu rozpoznawalnych marek modowych: Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay), W.KRUK SA, Dino Polska SA (polską sieć sklepów spożywczo-przemysło­wych), Asseco Poland SA (firmę informatyczną notowaną na GPW). To wszystko spowodowało, że obecnie polskie firmy niczym nie ustępują swoim zachodnim konkurentom, a często są lepiej i nowocześniej zarządzane.

Wydaje się, że przed ukraińską gospodarką, ukraińskimi przedsiębiorcami staną podobne problemy i wyzwania, a i my możemy w dużej mierze pomóc w ich rozwiązywaniu. Kwestia dużych firm, koncernów jest odrębnym problemem, ale solą każdej gospodarki są małe i średnie firmy i tu otwiera się miejsce do owocnej dwustronnej współpracy.

Musimy także zdać sobie sprawę, że światowe programy wspierania odbudowy Ukrainy mogą spowodować znaczący odpływ ukraińskich pracowników z naszego kraju, a to wywoła perturbacje na rynku pracy, naciski na wzrost płac i może przyczynić się do spowolnienia rozwoju gospodarczego.

Dlatego należy zawczasu przygotować odpowiednie rozwiązania prawne, ułatwiające wzajemną współpracę i zachęcające do tworzenia więzi kooperacyjnych. Mamy szansę podzielić się swoim doświadczeniem i stać się „swoistymi nauczycielami” dla przedsiębiorców ukraińskich.

W interesie obu naszych krajów jest wspieranie tworzenia wspólnych przedsięwzięć gospodarczych, pomoc w budowaniu nowych firm w Ukrainie w oparciu o wspólny kapitał i nasze doświadczenie biznesowe. Takie podejście nie może budzić po stronie ukraińskiej obaw o próby dominacji z naszej strony, a powinno być przedstawiane jako przeniesienie doświadczeń i sukcesów naszej transformacji na ukraiński rynek w celu stworzenia dogodnych warunków do rozwoju ukraińskiej gospodarki i połączenia jej ze światową gospodarką.

Przechodząc do szczegółów sugerujemy kilka konkretnych rozwiązań.

  • Zasadne jest utworzenie funduszu inwestycyjnego w oparciu o środki przeznaczane na odbudowę Ukrainy. Środki te byłyby w drodze konkursów kierowane do polskich przedsiębiorców na finansowanie inwestycji na terenie Ukrainy. Należałoby rozpropagować taką ideę i dążyć do jej wdrożenia. Zarządzającym funduszem mógłby być np. Europejski Komitet Regionów czy też inna europejska instytucja.
    Podobny fundusz finansowany ze środków UE powinien powstać po stronie ukraińskiej.
    Kompetencje w zakresie dysponowania środkami z funduszu powinny być przypisane samorządowi terytorialnemu (polskim urzędom marszałkowskim i ich ukraińskim odpowiednikom).
    Istotne jest, żeby fundusz był objęty gwarancjami rządowymi, a odpowiednie służby państwowe zapewniły ochronę antykorupcyjną.
  • Na terenie naszego kraju pracuje około miliona pracowników z Ukrainy. Wśród nich na pewno jest kilka tysięcy osób odpowiednio wykształconych, z doświadczeniem biznesowym. Osoby te przy odpowiednim wsparciu mogłyby stać się partnerami we wspólnych inwestycjach. Tym bardziej, że znają ukraińskie i polskie realia gospodarcze, a pracując w polskich firmach wykazały, że są zaangażowane, kompetentne i godne zaufania.
  • Przy postępującym braku rąk do pracy w Polsce nasi przedsiębiorcy, właśnie w oparciu o takie wspólne projekty, mogliby część swojej produkcji przenieść do nowopowstałych firm w Ukrainie (z zaangażowaniem kapitału polskiego i ukraińskiego). Z jednej strony pomogłoby to w rozwiązaniu problemu braku rąk do pracy w Polsce, a z drugiej strony otwierałoby dodatkowe rynki zbytu w Ukrainie.
  • Kolejna istotna kwestia wiąże się z polskim doświadczeniem przejścia od gospodarki centralnie planowanej do wolnorynkowej. 30 lat doświadczeń pokazało, jak wiele musieli się nauczyć polscy przedsiębiorcy, aby sprawnie i z sukcesami działać na konkurencyjnym globalnym rynku i jak wielu z tych, którzy w latach 90. XX wieku z takim zapałem prowadziło działalność gospodarczą, niestety nie sprostało wolnemu rynkowi i wypadło z gry. Rzecz w tym, żeby uniknąć powtarzania tych błędów w Ukrainie i od początku tworzyć firmy z wysokim potencjałem rozwojowym i znajomością reguł rynkowych. Dlatego też szczególnie w początkowym okresie transformacji ukraińskiej gospodarki istotne jest, żeby firmy w Ukrainie korzystały z doświadczenia polskich menedżerów, którzy z powodzeniem przeszli okres transformacji polskiej gospodarki i zdobyli stosowne kompetencje zarządcze. Wydaje się, że odpowiednim modelem prowadzenia działalności byłyby spółki prawa handlowego stworzone przez polskich i ukraińskich przedsiębiorców.

Długofalowym celem powinno być większe zintegrowanie naszych gospodarek dla wspólnych korzyści. Przemawia za tym bliskość kulturowa, brak albo minimalna bariera językowa łatwa do przezwyciężenia. Dlatego jesteśmy odpowiednim partnerem do wprowadzenia Ukrainy do Unii Europejskiej. Takie rozwiązanie daje przewagę konkurencyjną obu stronom – Ukrainie i Polsce. Powinniśmy to wykorzystać poprzez wspólne działania, w ramach wyżej opisanych rozwiązań.

Ze swej strony deklarujemy dalsze prace nad tą ideą, służymy wszelkimi wyjaśnieniami i jesteśmy otwarci na wspólne działanie na rzecz jej doprecyzowania.

Liczymy na życzliwe przeanalizowanie naszych sugestii i rozpropagowanie ich wśród europejskich decydentów. Jesteśmy przekonani, że Wielkopolska może stać się prekursorem takiego nowatorskiego podejścia do programu odbudowy gospodarki Ukrainy, że możemy z udziałem wielkopolskich firm i wielkopolskich menedżerów zrealizować pilotażowe działania, które pozwolą sprawdzić program w realiach gospodarki ukraińskiej i dać impuls do wdrożenia udoskonalonego programu z korzyścią dla obu stron – ukraińskiej i polskiej.

Poznań, marzec 2023 r.

Tekst przygotowany przez Zenona Kierczyńskiego i Wojciecha Kruka.
Wersja przyjęta przez WR30.